Złote repliki obrączek ślubnych i pierścieni, wykonane na podstawie fragmentów oryginalnych obrączek rzymskich z brązu, zakupionych w domach aukcyjnych Europy.

 

 

Złote obrączki rzymskie „Spineus”  zostały wykonane po raz pierwszy dla pana Łukasza Trzcińskiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie.

Dłonie fińskiego żołnierza (rysunek – projekt storyboardu).
Łukasz Trzciński ASP Kraków.

Obok – Obrączki artystyczne Spineus wykonane ze złota

Magnus Lorum , które zamówił m.in. Bodo Kox – reżyser serialu ” Ludzie i bogowie”, którego akcja rozgrywa się w okupowanej Warszawie

 

Lorum na obrzeżach obrączek głęboko wyżłobione złote linie

Peculiari – rekonstrukcja wrocławskiego artysty

Późnorzymska złota obrączka znaleziona w Kybalis (obecnie Vinkovci, Chorwacja). Obecnie znajduje się w Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu (Kunsthistorisches Museum Wien) pod numerem ewid. VII 955. Obrączka jest datowana na III wiek. Między karbami widoczne są litery, które wg niektórych źródeł były wygrawerowanym imieniem ukochanej osoby. Zdjęcie wykonano w 2009 r. za zgodą dyrekcji muzeum.

Znaleziona pod Wiedniem obrączka rzymska, o kanciastych brzegach, wykonana ze srebrzonego brązu. Jej wiek został określony na podstawie zbliżonego wzorem eksponatu z Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu. Okaz zakupiony w Domu Aukcyjnym w 2001 r. Można go zobaczyć i przymierzyć w Galerii Derecki we Wrocławiu. Na podstawie tego wzoru wykonano obrączki Vienna.

Rzymski pierścień zaślubinowy

Niewiele osób zdaje sobie sprawę że zwyczaj zakładania sobie obrączek na znak zawarcia związku małżeńskiego sięga swymi korzeniami starożytności. Najstarsze przekazy o tej tradycji sięgają czasów Sabinów (z którymi również wiąże się romantyczna legenda o porwaniu Sabinek). To właśnie ten lud miał zapoczątkować tę piękną tradycję.
Imperium rzymskie, słynące z przyjmowania elementów kultury wchłanianych ludów zaadoptowało ten obyczaj na swoje ziemie. Rzymskie pierścienie zaślubinowe często przypominały bardziej sygnety niż znane nam obecnie obrączki. Zwykle wykonywano je z brązu bądź żelaza. Szlachetne złoto zarezerwowane było dla najwyższych warstw społecznych – patrycjuszy.
Najczęściej spotykanym motywem na rzymskich pierścieniach zaślubinowych było przedstawienie splecionych dłoni albo pary małżonków trzymających się wzajemnie za ręce. Niekiedy umieszczano również indywidualną inskrypcję – odmiennie jak to się czyni obecnie bo na zewnętrznej płaszczyźnie biżuterii. Czasem wykorzystywano kamień w postaci gemmy z reliefem wklęsłym (intaglio) a brzegi pierścienia zdobiono technikami granulacji bądź filigranu.
Całość wykonywano metodą wosku traconego – tę samą, którą obecnie wykorzystujemy w naszej biżuterii, a zarzucaną przez większość złotników na rzecz łatwiejszych technik obróbki maszynowej.

Oryginalny sygnet zaślubinowy o zdobionym brzegu ze złota próby 0,975 (I-III w. n. e.). Wyrób przedstawia parę trzymająca się za owinięte chustą ręce. Dla starożytnych artystów nie była ważna symetria. lecz stylistyka. Współcześnie, maszynowa produkcja biżuterii wymusiła symetrię pomijając stylistykę. Na podstawie tego sygnetu rzymskiego galeria wykonuje pierścienie, sygnety, kolczyki i przywieszki w różnych wariantach.  Dla osoby zamawiającej istnieje możliwość poczucia ducha dawnej epoki Rzymu poprzez założenie oryginału na palec.
Sygnet rzymski będzie prezentowany na targach ślubnych w Warszawie, Katowicach, Łodzi, Częstochowie, Opolu i Krakowie, gdzie na pewno wzbudzi ogromne zainteresowanie wśród par narzeczonych.