Pasjonaci w kuźni
Rekonstruktorzy historii żywej wykuwają własne obrączkiCzy szczęście może spaść z nieba?
Jeśli tylko złapiemy chwilę w locie, ulotną jak spojrzenie w oczy, czy spadająca gwiazda, dołożymy do niej szczyptę samozaparcia, wytrwałości i masę tytanicznej pracy, możemy przekuć ją w coś trwałego i wyjątkowego.
W nastrojowej oprawie złotniczej kuźni, wśród narzędzi pamiętających już tysiące godzin pracy, pasjonaci rekonstrukcji historycznej z Wrocławia stali się kowalami własnego szczęścia. Wykuwając niepowtarzalne, meteorytowe obrączki, w których sploty gwiezdnej materii przenikają się jak zamiłowanie do dziejów minionych przeradzające się we wspólną przyszłość.