Miecz zstępujący z nieba

Obrączki Lutnia (łac. Lyra) ze stali damasceńskiej wykuwanej z meteorytu łączonego ze złotem wyeksponowane na zabytkowej szabli z kolekcji Galerii Derecki (https://derecki.art/lutnia-obraczki-jakich-nie-bylo/). Fot. Archiwum Galeria Derecki

”Z niezwykłymi wydarzeniami często związane są niezwykłe przedmioty,

niosą w sobie otuchę, pamięć, przestrogę…”

Czasy Napoleońskie – dla jednych narodów zgroza burzącego się porządku, dla innych nadzieja na wolność, sprawiedliwość i niepodległość… Wiążą się z nimi historie niezwykłych artefaktów, znaków czasu dla przyszłych pokoleń. Jednym z nich jest wyjątkowa szabla z meteorytu odkrytego na Przylądku Dobrej Nadziei, wykuta na Wyspach Brytyjskich jako dar dla cesarza Rosji Aleksandra I za ”szerzenie Błogosławieństwa Pokoju w całej Europie…”.

            Pomysłodawcą stworzenia gwiezdnego oręża był angielski przyrodnik, ilustrator i kolekcjoner James Sowerby. Impulsem ku temu były dla niego zbliżające się obchody zwycięstwa nad Francją na zakończenie wojny szóstej koalicji, naznaczonej traktatem paryskim (30 maja 1814 r.). Z tej okazji wybitni goście, w tym cesarz Rosji Aleksander I, przybyć mieli na wizytę stanową do Londynu dnia 7 czerwca 1814 r. Zapalony pomysłem pasjonat z własnych zbiorów przekazał fragment meteorytu odkrytego w XVIII wieku w holenderskiej kolonii na wschód od rzeki Great Fish w południowej Afryce.

            Wykucie ostrza powierzono 'Patent Press Steam Engine and Machine Manufactory Henry Maudslay & Co.’, natomiast wykończeniem zajął się John Prosser – producent broni i akcesoriów dla króla. Prace przeprowadzono w znacznym pośpiechu przez wzgląd na zbliżający się termin obchodów. Pomimo tego efekt końcowy mógł zachwycić każdego znawcę broni białej.

 

Kosmiczna szabla nigdy nie została użyta w walce. Czyżby żaden z władców Rosji nie okazał się godzien meteorytowej broni? Może niebiosa stały na straży sprawiedliwości, wszak carat upadł a uciemiężone narody się odrodziły, rozbłysły jak gwiazdy na nocnym niebie po zmierzchu imperium… Fot. Państwowe Muzeum Ermitażu. Zdjęcie Konstantin Sinyavsky.

Dalsze losy szabli są nie do końca znane…

            James Sowerby niestety nie miał sposobności osobiście wręczyć damascenki cesarzowi Aleksandrowi I, gdyż ten opuścił Wielką Brytanię dzień wcześniej niż to planowano. Została ona przyjęta przez generała dywizji Petra Andreevicha Kikina (sekretarza stanu), następnie przekazana Ministrowi Spraw Wewnętrznych Osipowi Pietrowiczowi Kozodawlewowi, który miał ją ostatecznie złożyć na ręce cesarza Rosji. Niemal pięć lat zajęło aby nieziemskie ostrze dotarło do cesarza – co działo się z nią w tym czasie? Nie wiadomo. Możliwe, że miało to związek z niezwykłą wartością tego oręża i chęcią ”przygarnięcia” jej przez rosyjskich pośredników liczących, że sprawa z czasem ”przyschnie”. Upór pomysłodawcy przedsięwzięcia J. Sowerby’ego i jego obszerna korespondencja słana na teren imperium Rosyjskiego w końcu przyniosły pożądany efekt. Szabla dotarła do cara. Co dokładnie spowodowało tak wielkie opóźnienie w dotarciu paczki nie jest pewnym, w listach skwitowano to krótkim ”kilka okoliczności utrudniało przez pewien czas przedstawienie twojego listu i miecza cesarzowi.” A może sama broń nie chciała trafić w ręce cesarza jako ”niegodnego”… ?

Nóż ze stali damasceńskiej i czarny pierścień meteorytowy ”Rotmistrz” (https://derecki.art/czarny-pierscien-rotmistrz/). Fot. Archiwum Galeria Derecki

Wiemy, że z inicjatywy Jamesa Sowerby oprócz szabli typu wschodniego z gwiezdnej materii wykuto jeszcze przynajmniej dwa noże. Jeden z tego samego okazu pochodzącego z Przylądka Dobrej Nadziei, drugi natomiast z czeskiego meteorytu Elbogen. Ten ostatni zostało dodatkowo wypolerowane i wytrawione w celu wyeksponowania Figur Widmanstättena z płytek troilitu i kamacytu. Gdzie trafiły te niezwykłe artefakty?

W ramach okazania wdzięczności Sowerby otrzymał od cesarza złoty pierścień wysadzany diamentami z ”zielonym kamieniem pośrodku” – być może chodziło o wyrób zawierający szkło impaktowe (https://derecki.art/bizuteria-z-tektytem/)? Pasowało by to do charakteru wymiany podarków. Nie jest to obecnie do ustalenia – nieznane jest miejsce przechowywania tego klejnotu. Co ciekawe, również i ten niezwykły dar miał problemy z pokonaniem drogi łączącej Cesarstwo Rosyjskie z Wyspami Brytyjskimi. Ostatecznie jednak dotarł do pomysłodawcy niezwykłego przedsięwzięcia, co stało się ukoronowaniem jego inicjatywy.

Napis na meteorytowym ostrzu:

”This Iron, having fallen from the heavens was, upon his visit to England, presented to His Majesty Alexander, emperor of all the russias, who has successfully joined in Battle, to spread the Blessings of peace throughout europe. By James Sowerby F.L.S. G.S. Honorary Member of the Physical Society of Göttingen &c, June 1814.”

Tłumaczenie:

”To żelazo, które spadło z niebios zostało przedłożone, podczas jego wizyty w Anglii, Jego Królewskiej Mości Aleksandrowi imperatorowi Rosji, który z powodzeniem przyłączył się do walki by szerzyć Błogosławieństwa Pokoju w całej Europie. Autor: James Sowerby F.L.S. G.S. Honorowy członek Towarzystwa Fizycznego Göttingen,

Miesiąca Czerwiec 1814 r.”

Tłum. Autor

Nad inskrypcją wygrawerowano Koronę Cesarską oraz wieniec laurowy i palmowy otaczający słowo „Miłosierdzie”, pod którym znajduje się dwugłowy orzeł Imperium Rosyjskiego.

Fot. Państwowe Muzeum Ermitażu. Zdjęcie Konstantin Sinyavsky.

Na niezwykłej szabli widać drobne rysy powstałe najprawdopodobniej lata po wykonaniu ceremonialnego oręża, świadczyć to może o naprężeniach, które postały w pośpiesznie przekuwanym meteorycie. Gdyby broń wykonywano z głębszym przygotowaniem i gdyby włożono  większy wysiłek w poznanie właściwości kosmicznego metalu z pewnością uniknięto by tych drobnych skaz wynikających z naturalnych inkluzji występujących w gwiezdnej materii.

Wrocławska Hala Ludowa (Hala Stulecia). Wybudowana w stulecie wydania przez Fryderyka Wilhelma III odezwy ”An Mein Volk” (”Do mojego ludu”) z 17 marca 1813 r., wzywającej do powszechnego oporu przeciwko Napoleonowi Bonaparte. Fot. Ryszard Makowski, whc.unesco.org

We Wrocławiu możemy również podziwiać światowej skali zabytek związany z wydarzeniami, które przyczyniły się do stworzenia niezwykłej szabli wykutej z meteorytowego żelaza. Wpisana w 2006 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Hala Stulecia (niem. Jahrhunderthalle) / Hala Ludowa. Powstała w latach 1911-1913 w stulecie pamiętnej wojny z Napoleonem Bonaparte. Konstrukcja ocalała z drugowojennej zawieruchy by następnie służyć narodowi, walczącemu ramię w ramię z przegranym Francuzem przeciw reżimom, które dokonały rozbioru Polski. Dlaczego Radziecki ostrzał i bombardowania ominęły ten gmach? Przypadkiem?

Badania przeprowadzone w 2011 r. na szabli z meteorytu przez Paula Hendersona, za pomocą przenośnego urządzenia do fluorescencji rentgenowskiej, wykazały, że stężenie niklu wynosi tylko od 2 do 4%. Mocno odbiega od oczekiwanej wartości około 16% – tak jak w przypadku żelaza z innych fragmentów meteorytu z Przylądka Dobrej Nadziei. Czy to oznacza że w muzealnych zbiorach Ermitażu znajduje się jedynie wierna kopia? Co zatem stało się z oryginałem? A może to jedynie błąd pomiarowy?

Pomnik konny księcia Józefa Poniatowskiego dzierżącego szablę przed Pałacem Prezydenckim w naszej stolicy Warszawie, wzorowany na pomniku Marka Aureliusza na Kapitolu w Rzymie. Historia jego fundacji sięga czasów gwiezdnej damaszki, tyczy się tych samych wydarzeń, jednak po drugiej, polskiej stronie barykady – wszak ”Dał nam przykład Bonaparte”…

Zgodę na budowę pomnika w stołecznym mieście, Warszawie, dał car Aleksander I Pawłowicz – ten sam, dla którego wykonano wyjątkową szablę, lecz nie przez wzgląd na ”Gloria victis” a przez polityczne wyrachowanie, o czym świadczą późniejsze burzliwe dzieje tego monumentu. Fot. Archiwum Galeria Derecki

James Sowerby obraz Thomasa Heaphya (1816) . Fot. en.wikipedia.org

            James Sowerby urodził się 21 marca 1757 r. w Londynie, zmarł 25 października 1822 r. tamże. Angielski przyrodnik i ilustrator. studiował sztukę na Royal Academy of Arts. Znany botanik i entomolog William Curtis nauczył go jak najlepiej przedstawiać rośliny i ich kwiaty. Zaś potomkowie Jamesa poszli w ślady ojca – Sowerby’owie na przestrzeni ponad 100 lat stali się znaną rodziną przyrodników, kolekcjonerów, artystów i wydawców. W latach 1789–1897 napisali i zilustrowali ponad 100 dzieł historii naturalnej.

            James Sowerby miał szerokie zainteresowania przyrodnicze obejmujące botanikę, zoologię, mykologię i mineralogię, posiadał również znaczną kolekcję skał nieziemskiego pochodzenia (w jego zbiorach znajdował się mi. in. słynny meteoryt Wold Cottage). Jego talenty malarskie posłużyły do zilustrowania monografii ”Geranologia” L’Hértiera de Brutelle’a. Będący dyrektorem Chelsea Physic Garden William Curtis zatrudnił J. Sowerby’ego do wykonania i grawerowania matryc około 70 ilustracji do ”The Botanical Magazine”. W 1790 roku James Sowerby rozpoczął wykonywać ilustracje do jego największej jego życiowej pracy – 36-tomowego dzieła Jamesa Edwarda Smitha ”Botanika Sowerby’ego”, które było publikowane na przestrzeni następnych 23 lat. Jego druga co do wielkości praca ”Mineral Conchology of Great Britain” zawiera opisy skamieniałości i bezkręgowców.

            Sowerby prowadził korespondencję z wieloma naukowcami, wymieniając się z nimi okazami minerałów, skamieniałości, meteorytów i okazami zielnikowymi. Pośród jego zbioru minerałów znajdował się pierwszy zarejestrowany w Anglii meteoryt z Yorkshire.

Obrączki Vistula łączące słynny polski meteoryt Morasko, złoto i żelazo dymarkowe (z okolic Calisii) wyeksponowane na zabytkowej, damasceńskiej szabli ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie. Dodatkowe informacje: https://derecki.art/obraczki-vistula/. Fot. Archiwum Galeria Derecki

Obrączki Hydrus wyeksponowane na zabytkowym Malajskim sztylecie ”Kris”, do którego powstania wykorzystywano żelazo z meteorytów. Dodatkowe informacje: https://derecki.art/obraczki-hydrus/. Fot. Archiwum Galeria Derecki

Obrączki Vistula inspirowane damaskinażem na dawnej broni białej to połączenie meteorytu i złota w niespotykanej dotąd kombinacji. Jako tło fotografii posłużył zabytkowy damasceński grot od włóczni z naszej kolekcji, o którym już niebawem… Dodatkowe informacje: https://derecki.art/obraczki-vistula/. Fot. Archiwum Galeria Derecki